poniedziałek, 28 maja 2012

1=20?

Budzik nastawiony na 7:15, myślę : jeszcze minutkę. Takim cudem pierwszy raz w życiu minuta mojego życia zamieniła się w 20. I takim skutkiem nie ogarnięta, pojechałam z mamą do szkoły. Nie lubię wstawać do szkoły tak wcześnie, zwłaszcza, że do 23:00 siedzę na  komputerze. Na moje szczęście jutro na 9:45, nie ma pani od geo i polskiego. Dzisiaj w szkole na 3 lekcje, w czym 2 wf-y,  na których nie ćwiczyłam bo nasza pani od  wf-u pojechała do Grecji :3 Wkradły mi się dzisiaj dwie czwórki z niemca:) Poszłam wywołać zdjęcia na konkurs i takim ''zakończeniem'' szkolnego dnia padłam na łóżko! Przespałam  z godzinę.. nie lubię spać w dzień, marnowanie czasu :3 potem wzięłam się za ćwiczenia, jak co drugi dzień. Następne kg poszło w dół , około 10kg.. ćwiczę, ćwiczę, ćwiczę. Mimo wszystko, słodyczy zbyto do zerówki nie umiem ograniczyć, mam do nich słabość :3  A teraz siedzę z ręcznikiem na głowie z maseczką z olejku rycynowego+cytryna. Świetnie nawilża włosy, ale o tym może kiedy indziej:)

3majcie się, xoxo 

3 komentarze:

  1. No to widzę, że u Ciebie bardzo dobrze ! :) Oby tak dalej. Gratuluję 4 z niemca i jestem pełna podziwu co do tych 10 kg :* A o 7.15 kochana to ja już zawsze siedzę w busie i jadę do szkoły :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki, niezmiernie mi miło :*
    No ja do szkoły jadę ok. 35 min + 5 min drogi na przystanek, więc niestety muszę wstawać dużo wcześniej.
    Na tarczycę chora niestety będę już do końca życia, ale mam nadzieję, że przynajmniej jak będę brała leki to będę się dobrze czuć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. powodzenia w ćwiczeniach :>
    +obs. ;)

    OdpowiedzUsuń

-dziękuję za, każdy komentarz.
-odwiedze Cię również:)
-jeżeli podoba Ci się mój blog, obserwuj:)